WYSTĘPUJĄ
Jestem Clarissa Fray, ale mówcie mi po prostu Clary.
Jestem zwykłą siedemnastolatką, która przeżywa wzloty i upadki.
Jestem sobą i nikt tego nie zmieni.
Kocham rock i 30 seconds to Mars.
Jak na razie mieszkam w XIX wiecznej kamieniczce na Brooklynie i uczęszczam do jednego z Nowojorskich liceum. Nienawidzę biologi. Dlaczego? Z tylko jednego powodu, a mianowicie siedzę w ławce z jak to ujął Simon 'tlenionym, gotyckim, pozerem'. Prawie wszystko się zgadza oprócz tego, że ma tlenione włosy.
Jestem niska, bo co to jest 1,66 m? Tak w ogóle to jestem brunetką o niesfornych włosach i czekoladowych oczach.
***
Aktualnie siedzę na mojej ulubionej lekcji. Wyczuj sarkazm. Profesor Beare chyba coś nawiedziło w nocy i mogę się założyć, że były to smerfy. Dobrze rozumiem, że musimy to przerobić, ale teraz?
Ahh... no tak zapomniała bym wam powiedzieć, naszymi tematami są rozmówki o tym jak stać się rodzicem.
- Co sądzi pani na ten temat, panno Fray? - spytał mnie, a ja naprawdę nie wiedziałam o co mu chodziło.
- Może pan powtórzyć pytanie? - kilka osób zachichotało.
- Czego panienka szuka u swojego potencjalnego partnera seksualnego? - „Boże co?” pomyślałam.
- Nie wiem może pan zapytać kogoś innego, a ja się zastanowię?
- Dobrze, Wayland - rzucił, a pan Wayland spojrzał na mnie i rzucił pogardliwy uśmieszek. Boże oddałabym wszystko by tylko z nim nie siedzieć.
- Wrażliwość. Inteligencja. Uroda. - powiedział patrząc na mnie, Beare wziął się za zapisywanie na tablicy.
- Wrażliwość. Co to znaczy?
- Człowiek jest wrażliwy, bo zna ból i krzywdę - Jace w tym momencie trącił mnie kolanem. Odsunęłam się, powstrzymując się od myśli co chciał dać mi do zrozumienia.
Nauczyciel przytaknął w zamyśleniu.
- No dobrze. Powiedzmy, że jesteś na przyjęciu.- Zwrócił się do Jace.- W pokoju roi się od przeróżnych dziewcząt. Widzisz blondynki, brunetki, rude, kilka czarnowłosych. Jedne rozmowne, inne wyglądają na nieśmiałe. Znajdujesz dziewczynę, która odpowiada twoim wymaganiom: inteligentna, wrażliwa i urodziwa. Dwa pytania: Pierwsze jak wygląda i drugie jak dajesz jej do zrozumienia, że jesteś nią zainteresowany?
- Wygląda jak Clary - spojrzał na mnie, a kilka osób wybuchło śmiechem. - Wyciągam ją z tłumu i zagaduje - Cała klasa spojrzała, a ja jak idiotka zarumieniłam się. Czy mi się wydaję czy pan Wayland się do mnie przysuwa? Miałam rację przysunął się i szepnął:
- Ślicznie się rumienisz. - Już chciałam mu odpowiedzieć, ale zadzwonił dzwonek i wyszedł z resztą klasy...
***
Mamy
już pierwszy rozdział i co sądzicie?
Waylandówna :*
Tak jak obiecałam czytam od początku. Powiem tylko, że jest świetne! !
OdpowiedzUsuńIdę czytać dalej. Mam nadzieję, że się nie obrazicie jak nie będę komentować każdego rozdziału. :)