WYSTĘPUJĄ
Myślę
że kiedy to wszystko jest już skończone,to powraca tylko przez
mgłę, rozumiesz. Jak kalejdoskop wspomnień, powraca wszystko. Z
wyjątkiem jego samego.
Myślę,
że gdy pierwszy raz go ujrzałam, jakaś cząstka mnie wiedziała co
może się wydarzyć. I naprawdę nie chodziło o jego słowa, czy
czyny. Chodzi
o uczucie, które pojawiło się wraz z nim... Szalonym wydaje się
fakt, że nie mogę być pewna czy kiedykolwiek poczuję coś
podobnego. I nie wiem czy powinnam to czuć.
Może
to wiedział, kiedy mnie zobaczył... Chyba po prostu straciłam
równowagę. I myślę, że najgorszą częścią tego wszystkiego
nie było utracenie jego. Tylko to, że straciłam siebie. Sądzę,
że nie zdajesz sobie sprawy z tego kim naprawdę jesteś, dopóki
tego nie stracisz...
***
Mamy
już Prolog.
Co o nim sądzicie? Proszę zostawcie komentarze pod tym postem bym
wiedziała czy pisać
dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz